Całe popołudnie przesiedziałam w domu, akurat kiedy miałam iść na zakupy dostałam sms'a od Michała :"Cześć kochanie, chcę cię gdzieś zabrać. Będę za dziesięć minut". Ubrałam buty i kurtkę, i zeszłam na parking. Trochę się nastałam zanim przyjechał Winiar.
-To gdzie jedziemy?-mówiłam zapinając pasy.
-A to niespodzianka.-jechaliśmy dość długo, wyjechaliśmy z miasta i zatrzymaliśmy się na poboczu.
-Coś się stało?
-Coś się stało?
-Spokojnie.-wyciągnął jakąś apaszkę i zawiązał mi ją tak, że nic nie widziałam.
-Michał zaczynam się ciebie bać.
-Michał zaczynam się ciebie bać.
-Zaraz będziemy na miejscu.-znów ruszył samochodem. Po kolejnych dziesięciu minutach jazdy zatrzymaliśmy się. Usłyszałam jak wysiada z auta, potem podszedł do moich drzwi i je otworzył. Złapał moją rękę i pomógł wysiąść z pojazdu.
-Teraz uważaj.-wciąż prowadził mnie za rękę, ja nadal nic nie widziałam. Na chwilę mnie puścił, słyszałam jak przekręca klucz w drzwiach. Wprowadził mnie do jakiegoś budynku.
-Teraz uważaj.-wciąż prowadził mnie za rękę, ja nadal nic nie widziałam. Na chwilę mnie puścił, słyszałam jak przekręca klucz w drzwiach. Wprowadził mnie do jakiegoś budynku.
-Czekaj, stój tutaj i się nie ruszaj.-podszedł z tyłu i odwiązał apaszkę potem zaplątał swoje ręce na moim brzuchu. Kiedy otworzyłam oczy, nie wiedziałam co mam zrobić.
-Michał czy to...?
-Tak to nasz dom-odwróciłam sie do niego i ucałowałam jego usta.
-Ale Michał dlaczego o niczym mi nie powiedziałeś?
-Michał czy to...?
-Tak to nasz dom-odwróciłam sie do niego i ucałowałam jego usta.
-Ale Michał dlaczego o niczym mi nie powiedziałeś?
-Chciałem, ale w ostatnich dniach byłaś jakaś dziwna, więc postanowiłem sam wszystko urządzić, jeśli coś ci się nie spodoba to możemy zmienić.-udaliśmy się oglądać dom. Najpierw weszliśmy do kuchni. Dolne szafki były czerwone, a górne białe. Na środku znajdowało się duże okno. Wszystko było dobrane kolorystycznie i wyglądało niesamowicie. Przeszliśmy do salonu, który był połączony z jadalnią. Przy ścianie, stał biały stół z białymi krzesłami. Ściana była, szara więc wszystko zgrywało sie w jedną całość. Część salonu była w kolorze szarym z dodatkami turkusu. Reszta ścian była biała, więc w pokój nie był ciemny. Drzwi balkonowe prowadziły na ogromny ogród, w którym stała ławka, oraz duża huśtawka. Udaliśmy sie na górę, najpierw weszliśmy do sypialni. Również była utrzymana w odcieniach szarości, jednak dodatki były ciemno-fioletowe. Na końcu został jeszcze jeden pokój. To pomieszczenie spodobało mi się najbardziej. Michał stał w drzwiach, a ja chodziłam i oglądałam nawet najmniejsze detale. Kolor ścian był w odcieniu brązu, białe mebelki i różowe dodatki razem wyglądały niesamowicie. Na półce stały maleńkie buciki, a w szafkach starannie poukładane były dziecięce ubranka. Jedna szafka poświęcona była na butelki, smoczki, pampersy itp. Obok łóżeczka stał biały fotel.
-To dla mamusi-podszedł i złapał mnie za rękę.-Wiesz czas już chyba wszystko sobie poukładać. Jeszcze przed rozpoczęciem Mistrzostw chcę żebyś została moją żoną.-po usłyszeniu tych słów wzruszyłam się. Mocno przytuliłam siatkarza i wyszeptałam do jego ucha:
-Jesteś najwspanialszym mężczyzną na świecie.-zatonęliśmy w pocałunkach.
-Może spędzimy noc tutaj?-odpowiedzi nie usłyszał, udaliśmy się do sypialni. Po chwili się do mojej głowy wpadła myśl.
-Michał zaczekaj.
-Coś nie tak?
-Jesteś najwspanialszym mężczyzną na świecie.-zatonęliśmy w pocałunkach.
-Może spędzimy noc tutaj?-odpowiedzi nie usłyszał, udaliśmy się do sypialni. Po chwili się do mojej głowy wpadła myśl.
-Michał zaczekaj.
-Coś nie tak?
-Wiesz nie chcę żebyś uważał, że seks będzie podziękowaniem za to wszystko. Możemy spędzić tu noc, ale wolę porozmawiać i inaczej spędzić ten czas.
-Nie widzę problemu.-udaliśmy się do salonu i rozpaliliśmy ogień w kominku, potem Michał przyniósł wino i tak wtuleni w siebie siedzieliśmy cały wieczór.
--------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, że musieliście tyle czasu czekać na post. Jakoś nie mogłam się zabrać za napisanie. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Zachęcam do komentowania. Pozdrawiam Martyna ♥
-Nie widzę problemu.-udaliśmy się do salonu i rozpaliliśmy ogień w kominku, potem Michał przyniósł wino i tak wtuleni w siebie siedzieliśmy cały wieczór.
--------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, że musieliście tyle czasu czekać na post. Jakoś nie mogłam się zabrać za napisanie. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Zachęcam do komentowania. Pozdrawiam Martyna ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz