czwartek, 2 stycznia 2014

Rozdział XXXV

-Cześć Zuzia, jak z czasem?
-Dobrze, dobrze będę za 15 minut.
-To dawaj bo kawa już stygnie. -oboje się zaśmialiśmy. I tak wyglądał najbliższy miesiąc. Kiedy Winiar nie miał czasu się spotkać, bądź po prostu się nie umówiliśmy wykonywałam jeden telefon i po krótkim czasie siedziałam w mieszkaniu Kubiaka przez cały dzień. Gadaliśmy o wszystkim co nam przyszło do głowy, wydurnialiśmy się i śmialiśmy z siebie nawzajem. Czasem robiliśmy coś do jedzenia bo jednak jeszcze nie byliśmy gotowi na pokazywanie się razem na mieście. Nie chciałam żeby dowiedział się o tym Michał. Wiem jest to trochę nie w porządku, ale w towarzystwie Kubiaka czułam się zupełnie inaczej. Byliśmy dla siebie prawdziwymi przyjaciółmi. Dzisiaj również byłam u niego. Długo rozmawialiśmy.
-Chcesz jeszcze kawy?-zwróciłam sie w jego kierunku. Czułam sie jak u siebie w domu. Wiedziałam co gdzie stoi, znałam każdy kąt jego mieszkania.
-Poproszę.-włączyłam czajnik i nasypałam kawę do kubków. Poczułam jak zachodzi mnie od tyłu.
-Hmm?-wymruczałam odwracając się do niego. Stał bardzo blisko mnie. Chyba zbyt blisko. Zrobił coś czego się nie spodziewałam. Delikatnie musnął moje usta.
-Michał co ty robisz?-osunęłam moją głowę do tyłu.
-Chcę sprawdzić czy coś do ciebie czuję.-mówił to z wielkim spokojem i opanowaniem.
-Iiiii?
-No i dalej nie wiem.-teraz ja pocałowałam jego.
-A teraz?-na naszych twarzach zawidniały uśmiechy.
-No teraz już coś tam mi świta.-i po raz kolejny nasze usta sie złączyły, tylko tym razem na dłużej. Był to namiętny i gorący pocałunek. Niestety przerwał nam gwiżdżący czajnik. Oboje odskoczyliśmy od siebie i wybuchnęliśmy śmiechem. Zalałam kawę i usiedliśmy na kanapie.
-Wiesz, że to nic dla mnie nie znaczyło?-musiałam mu o tym powiedzieć w końcu jetem zaręczona.
-Tak wiem, w końcu prawie codziennie widzę pierścionek na twoim palcu.-włączył telewizję, tak jakby chciał więcej nie poruszać tego tematu. Długo siedzieliśmy przez telewizją, położył rękę na moim ramieniu, które lekko łaskotał.
-Dobra Michał chyba czas już iść.-wstaliśmy z łóżka i udaliśmy się w stronę drzwi. Ubrałam kurtkę i buty, chciałam go przytulić, ale on mnie wyprzedził. Znów mnie pocałował.
-To też nic nie znaczyło.-puścił mi oczko i otworzył drzwi. Uśmiechnęłam się i wyszłam. Nie chciałam dzisiaj iść do Winiara to byłoby przesadą. Napisałam mu sms'a, że nie mogę bo źle się czuję. Wiem nie powinnam kłamać, ale teraz tylko to przyszło mi do głowy. Poszłam do mieszkania.
-Hejka dzisiaj jestem tutaj na noc więc trochę wam poprzeszkadzam.-uświadomiłam Wiktorii i Zbyszkowi przytulających się na kanapie.
-Pokłóciłaś się z Michałem?-pytała zdziwiona Wika.
-Nie dlaczego? Czy nie mogę spędzać czas we własnym mieszkaniu?
-Niee no spoko.-Zbyszek chciał szybko skończyć temat. Poszłam pod prysznic i myślałam o wszystkim o Kubiaku, zastanawiałam sie czy coś do niego czuję, ale nie chciałam dopuścić do siebie tej informacji. Po dość długim prysznicu położyłam się spać. Już nie miałam ochoty myśleć o niczym.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Witam was w 2014 roku. Chciałabym wam życzyć, żeby był jeszcze lepszy od poprzedniego. Post jak post nic szczególnego. Ja wraz z Patrycją założyłyśmy drugiego bloga coś dla osób  lubiących One Direction zapraszamy itakeherhome.blogspot.com/. Pozdrawiam Martyna ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz