niedziela, 1 grudnia 2013

Rozdział XXII

Wika wróciła przed południem, po wyjaśnieniach wynikło, że była na imprezie i została razem z Piotrkiem w hotelu. Dla mnie ta noc była ważna, oraz nieprzespana. Tej nocy myślałam o wszystkim, o Michale i Kubiaku. O  rzekomej zdradzie, której tak na prawdę nie byłam pewna. Uświadomiłam sobie, że Michał jest najwspanialszą osobą jaką spotkałam w życiu. Postanowiłam do niego zadzwonić. Umówiliśmy się na 20 w kawiarni gdzie po raz pierwszy się spotkaliśmy. Już o 18 byłam gotowa, założyłam czarną sukienkę, do tego buty na koturnie. Włosy związałam w koka i narzuciłam na siebie jakiś płaszczyk. Na miejscu byłam już o 19, usiadłam przy stoliku i czekałam. Michał był równo o 20. Nieśmiało podszedł do stolika, wstałam i ucałowałam go w policzek.
-Ładnie wyglądasz-powiedział zmarnowanym głosem.
-Dziękuję. Chcesz kawę? Przepraszam, że już sobie zamówiłam, ale trochę już tutaj siedzę i..-Uświadomiłam, że ze stresu zaczynam bezsensownie gadać.
-Nie dzięki, powiedz po co chciałaś się spotkać.-Takiego Michała nie znałam był niemiły i pretensjonalny.
-Chciałam porozmawiać o tym wszystkim co się zdarzyło. Michał przepraszam.-po moim policzku spłynęła łza. Jednak Winiar ani drgnął, siedział wpatrzony w moje oczy i słuchał. Słuchał wszystkiego co mówiłam, o tym jak bardzo żałuję naszej rozłąki, o tym jak źle się zachowywałam i o tym że jak bardzo za nim tęsknię.
-Ale to chyba nie ty powinnaś przepraszać tylko ja-wydusił z siebie po długiej ciszy.
-Wiesz uświadomiłam sobie jak bardzo cię raniłam moim głupim zachowaniem.
-Nie zdradziłem cię. Nie wiem nawet jak mogłaś o tym pomyśleć, tylko ją przytulałem, to ona rzuciła się na mnie kiedy zauważyła ciebie w drzwiach, nie chciałem tego pocałunku. Nic dla mnie nie znaczył. Pewnie i tak nic nie zrozumiesz...-chciał jeszcze mówić ale mu przerwałam
-Rozumiem Michał rozumiem.-Po wpadce z Kubiakiem rozumiałam wszystko dobrze wiedziałam jak sie czuł.
-Czyli mi wybaczysz?-na jego twarzy w końcu pojawił się uśmiech.
-Oczywiście Michał.-Podszedł i mnie przytulił, a ja ryczałam jak głupia, jednocześnie się śmiejąc. Dopiliśmy kawy, zjedliśmy ciastko i cieszyliśmy się sobą. Potem poszliśmy na spacer, szliśmy przez uliczki wtuleni w siebie. Tak bardzo brakowało mi tej bliskości, tego poczucia drugiej osoby. Byłam szczęśliwa jak nigdy. Michał odwiózł mnie pod blok i namiętnie pocałował. Potem wyszeptał do ucha najpiękniejsze słowa "Kochanie dobrze, że już jesteś". Z moich oczu po raz kolejny popłynęła łza. W mieszkaniu zastałam Wikę Piotrka i jeszcze jednego mężczyznę. Był to Zbyszek Bartman.
-No witam wszystkich-powiedziałam z usmiechem na twarzy.
-A ty co taka szczęśliwa?-z zaciekawieniem pytał Piotrek.
-Pogodziłam się z Michałem.
-To świetnie- z podekscytowaniem powiedziała Wika i mocno mnie przytuliła.
-No też się cieszę. A może przedstawicie mnie panu?-oczyma wskazałam na Bartmana siedzącego na kanapie.
-No więc to Zbyszek a to Wika.-przywitaliśmy się potem zrobiłam sobie herbatę i poszłam do siebie, ponieważ oni rozmawiali na jakiś "poważny" temat i nie chciałam im przeszkadzać. Napisałam Michałowi "dobranoc :*" i położyłam się spać. Na szczęście tym razem usnęłam z uśmiechem na twarzy, a nie z łzami w oczach.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Witam wszystkich :) Mam nadzieję, że posty będą pojawiały sie co tydzień, jednak nie mogę tego obiecać. Mam nadzieję, że ten się spodoba. Pozdrawiam Martyna <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz